Dell Latitude 5490 dostał jednak znów 8 GB pamięci RAM, co nie jest ilością małą, ale mogłoby być to nieco więcej

Tym razem na nasz warsztat testowy trafił ponownie model Dell Latitude 5490, jednak w lepiej wyposażonym wariancie. Różnica jest przede wszystkim w cenie. Za słabszą wersję płaciliśmy 4500 złotych, za obecnie testowaną zapłacimy w granicach 6000 złotych, jednak ceny te powinny z czasem spadać. Zobaczy więc co kryje w sobie ów laptop w takim wariancie.

Parametry techniczne

Dell Latitude 5490 dostał jednak znów 8 GB pamięci RAM, co nie jest ilością małą, ale mogłoby być to nieco więcej
Autor zdjęcia pixabaycom

Na początku zajrzymy oczywiście na listę parametrów technicznych, zwanych też inaczej konfiguracją. Mamy tutaj więc procesor Intel Core i7-8650U, którego prędkość wynosi 4.20 GHz. To spora zmiana na plus, ponieważ w poprzedniej wersji mieliśmy o wiele słabszą centralną jednostkę obliczeniową. Natomiast aż 4.20 GHz na procesorze, który ma cztery rdzenie, może już zrobić wrażenie. Jeśli chcemy oszczędzać na baterii, to – jak w poprzedniku – możemy obniżyć jego moc do 1.90 GHz. Dell Latitude 5490 dostał jednak znów 8 GB pamięci RAM, co nie jest ilością małą, ale mogłoby być to nieco więcej.

Wygląd i pozostała konfiguracja

Jeśli patrzymy na laptopa leżącego na stole, to widzimy że nie zmieniło się właściwie nic szczególnego. Wciąż mamy 14-calowy ekran, wciąż mamy rozdzielczość Full HD. To dobry pakiet, z którego na pewno możemy być zadowoleni. Niestety wciąż mamy do czynienia z dyskiem twardym o pojemności 256 GB. Przydałoby się chociaż dwa razy więcej do wersji z mocniejszym procesorem. Dell Latitude 5490 w tym wydaniu otrzymał jednak coś, co może nam się bardzo przydać, zwłaszcza jeśli będziemy z komputerem wybierać się w podróż służbową. Jest to wbudowany modem 4G LTE, dzięki któremu na pewno nie będziemy narzekać na łączność ze światem.

Jak widzimy, komputer ten w droższej wersji otrzymał przede wszystkim mocniejszy procesor oraz wspomniany chwilę wcześniej modem 4G LTE. Niestety nie mamy żadnych innych dodatkowych zmian, a prosiłoby się aż o większy dysk i być może jeszcze nieco więcej pamięci RAM. Niemniej propozycja wciąż jest godna uwagi i na pewno spełni oczekiwania niejednego wymagającego użytkownika.

awatar autora
Mateusz Tomaszewski Redaktor
Trudno mi wskazać moment, w którym zrozumiałem, że mobilne gadżety staną się moją największą pasją. Od dzieciństwa fascynowały mnie nawet najprostsze palmtopy – sama myśl, że można włożyć komputer do kieszeni, wydawała mi się czymś absolutnie magicznym. Z biegiem lat przekonałem się, że w tej dziedzinie granice wciąż się przesuwają, a ja nigdy nie przestaję być zaskakiwany nowymi możliwościami sprzętu.